K2 to duża i znana firma. Produkują dużo świetnych kosmetyków. Dlatego teraz chciałem spróbować od nich czernidła do opon. Znalazłem K2 Bono Black – czernidło do gumy i plastiku. Czy sprawdzi się jako czernidło do opon?
Umyłem dokładnie opony (na felgi przyjdzie czas). Odczekałem aż całkiem wyschną no i za chwile aplikacja K2 BONO BLACK.
Cyk, fik, pach – aplikujemy. Oj brudzi! Brudzi wszystko czego się dotknie.
Aplikacja BONO Black od K2 – koniecznie użyj rękawiczek, koniecznie użyj jednorazowej gąbki. I rękawica i gąbka po użyciu czernidła absolutnie do wyrzucenia. Bez rękawic masz 3 dni mycia rąk. Średnia radocha.
Nałożone. Wtarte. Wytarte. Tu pod mocną lampą… …bo nie bardzo widać efekt. Nic to. Wieczór późny. Zobaczymy rano.
Jest rano. Jest słonecznie. Bardzo. A jednak szaro. No i co? Gdzie głęboka czerń? Może ze złego kąta zdjęcie? Spróbujmy inaczej.
eeee. Nic to nie dało. Ani zmiana kąta ani czernidło do opon.
K2 Bono Black opinia
Na oponach nie zdaje egzaminu. Nie wydobywa głębi koloru. Opony zyskują szarość.
Upierdzielisz się tym przy nieostrożnej aplikacji niczym niemowlak – po szyję.
Wyjątkowo paskudnie brudzi biały lakier przygotowany do nałożenia wosku. Czyli dobrze wyczyszczony, suchy, bez warstw wosku. U Eluni też chciałem tak zrobić z oponami. Przejechałem przypadkowo rogiem gąbki z Bono Black po lakierze i chciałem po 30 minutach wytrzeć. A już zaschło. Wcześniej nie zauważyłem. Ta… Mhm… Jak chcesz komuś na złość białe upierdasić w sposób trudny do usunięcia to się nadaje cudnie.
Koniecznie używaj w rękawicy – skórę brudzi tak samo paskudnie jak Eluniowy lakier na Fieście.
Gąbkę, której użyjesz do aplikacji będziesz musiał spisać na straty.
Nie polecam jako czernidła do opon!
#kaszana