czyli jak dojechać na weekend spalając mniej paliwa
i nie zniszczyć przy okazji auta.
Szybko przeliczmy ile będzie kosztowało paliwo na wyjazd weekendowy do Szczawnicy.
Przejedziemy około 400km.
Dotychczasowe spalanie średnie to 6 litrów na każde 100km.
Koszt przejazdu na dziś to: 7zł (za litr diesla) x 6 (litrów/100km) x 4 (bo 400km do pokonania) daje 168zł za paliwo.
Koszt przejazdu stosując się do zasad jak poniżej: 7zł (za litr diesla) x 4,3 (litrów/100km) x 4 (bo 400km do pokonania) daje 120,4zł
Mamy 48zł oszczędności. Nie tracąc nic na komforcie jazdy. Nie będąc zawalidrogą. A to tylko wyjazd weekendowy.
Dużo, prawda?
Dlatego ważne jest, żeby mądrze stosować jazdy ECO drivingu. Ze szczególnym uwzlgędnieniem „mądrze” bo eko jazdą da się łatwo zrobić źle dla pojazdu.
Jak zaczniesz szukać informacji o tym jak jeździć taniej to natkniesz się na najczęściej powtarzaną (choć złą!) zasadę tej techniki jazdy:
włącz wyższy bieg najszybciej, jak to możliwe – wielu kierowców błędnie uważa, że jazda na jak najniższych obrotach daje proporcjonalnie najmniejsze spalanie. Producenci aut w dodatku montują wskaźniki ekojazdy (momentu sugerowanej zmiany biegów), które nakazują wrzucenie piątego biegu przy 50km/h – czyste wariactwo. Nie rób tak!
Jak jeździć taniej samochodem?
Jak stosować ecodriving?
Ecodriving zasady:
Zasada pierwsza:
Utrzymuj obroty w właściwym zakresie.
Właściwym zakresie wcale nie znaczy najniższych. Skup się na tym, aby twoja jazda utrzymywała silnik w obrotach, przy których samochód optymalne ilości paliwa. Są to okolice w których krzywa momentu obrotowego dla danej charakterystyki silnika osiąga swój max.
Jeśli posiadasz w aucie komputer pokładowy, to obroty przy których silnik spala optymalną ilość paliwa możesz łatwo ustalić za pomocą ekonomizera albo wskazań chwilowego zużycia paliwa.
W takiej jeździe bardzo pomaga tempomat. Wbrew temu co twierdzą niektórzy warto z niego korzystać tak często jak się da. Nie bać się go. Tempomat w podstawowej wersji rozłączy się każdorazowo przy naciśnięciu hamulca (lub sprzęgła), w wersji aktywnej nawet utrzyma odległość od poprzedzającego pojazdu. Załączenie spowrotem tempomatu to jeden klik. Prosto i skutecznie.
Zasada druga:
Nie przesadzaj z obrotami. Ani w jedną ani w drugą stronę.
Poradniki eko-jazdy mówią, że moment zmiany biegów podczas przyśpieszania w celu ekonomicznej jazdy należy wykonać najpóźniej po osiągnięciu 2500 obr./min. w silniku benzynowym oraz 2000 obr./min. w silniku Diesla. Ja dodam do tego 300-400obr./min. Czyli zmianę biegów robimy tak aby po zmianie biegu na wyższy nie wpaść w za niskie obroty.
W przypadku aut benzynowych – zmianę zrób przy 2800obr./min.
W przypadku aut z silnikiem diesla – zmianę zrób przy 2400obr./min.
Nie goń też wskazówki obrotomierza pod czerwone pole – to DRAMATYCZNIE zwiększa spalanie.
Nie przyspieszaj od zbyt niskich obrotów. Jeśli są za niskie – redukuj.
Obroty poniżej 1800 (Pb) i 1600 (ON) tylko przy utrzymywaniu prędkości na płaskim.
Obroty w okolicy biegu jałowego tylko na dohamowaniach.
Zasada trzecia:
Unikaj tzw. szarpanej jazdy, przewiduj, przewiduj (na minutę w przód)!
Postaraj się unikać następujących po sobie nagłych hamowań i przyspieszeń. To właśnie przy takiej jeździe gwałtownej jeździe, samochód twój będzie spalał największą ilość paliwa. Bo przy przyspieszaniu potrzebuje największe ilości paliwa, a przy hamowania traci energię generując ciepło w układzie hamulcowym. Zachowuj rozsądny odstęp od poprzedzającego Cię pojazdu. Ja wiem, że to momentami trudne, bo część Kierowców jak widzi miejsce większe o metr od samochodu czuje się w obowiązku go wypełnić swoim ego i samochodem. Ale na to nic nie poradzimy. Widzisz z odległości 200m, że zmienia się światło na czerwone? Odpuść gaz odrazu – hamuj silnikiem, zużyjesz mniej paliwa, mniej klocków hamulcowych. Obserwuj kilka aut do przodu. Oszczędzisz i na paliwie i zmniejszych prawdopodobieństwo wystąpienia kolizji.
Zasada czwarta:
Hamuj silnikiem.
Wiele osób pomija ten krok w trakcie kierowania samochodem, a znacznie obniża to spalanie. A konkretnie w momencie hamowania silnikiem redukuje je do zera. Wtryskiwacze są zamknięte, auto w tym czasie nie spala paliwa – ta porada nie dotyczy pojazdów z silnikami dwusuwowymi (ale kto dziś jeździ Trabantem…? …ten i tak wie dlaczego). Sytuacją, w której taką technikę możesz zastosować, jest zbliżanie się do świateł i skrzyżowania. Pamiętaj o redukowaniu biegów przy wytracaniu prędkości. W okolicy obrotów biegu jałowego (lekko powyżej), przed zatrzymaniem auta wciskamy całkowicie sprzęgło w celu uniknięcia zgaszenia silnika. W praktyce często stosuje się jednocześnie hamowanie silnikiem i pedałem hamulca.
Zasada piąta:
Nie rozgrzewaj silnika na postoju.
To trochę zaszłość z czasów kiedy byłem pacholęciem. Wtedy i spasowanie silników nie było takie jak teraz a oleje znacznie gorszej jakości.
Obecnie nie trzeba rozgrzewać silnika, będąc na postoju. W myśl ekonomicznej jazdy i eco-drivingu powinno się uruchamiać silnik tuż przed samym wyjazdem, tak aby nagrzewanie następowało w trakcie jazdy. Dlatego, że: zimny silnik zużywa dużo więcej paliwa niż taki, który osiągnął temperaturę roboczą. Po drugie silnik podczas jazdy nagrzewa się dużo szybciej niż podczas postoju, a silnik nagrzany to silnik zużywający optymalną (mniejszą) ilość paliwa i mniej zużywający siebie. W lato ruszyć można zaraz po odpaleniu silnika. Podczas (dużych) mrozów oczywiście kilkadziesiąt sekund po uruchomieniu jest całkowicie zasadne. Cały rok pamiętać należy, że pierwsze kilometry pokonujemy stosując delikatną jazdę tuż po uruchomienia silnika.
Zasada szósta:
Kontroluj ciśnienie w ogumieniu i jego stan
Kontroluj ciśnienie w oponach raz na 2-3 miesiące. Zaniżone ciśnienie w oponach istotnie pogarsza bezpieczeństwo – wydłuża drogę hamowania oraz zmniejsza przyczepność. Co najważniejsze z punktu widzenia oszczędzania paliwa, w testach drogowych spadek ciśnienia opon z 2.2 do 1.6 bara zwiększył spalanie paliwa o 4% oraz zmniejszył żywotność opon o 30%.
A jak zużyłeś je to nowe opony kupisz tu:
Podsumowanie:
Stosując się do zasad powyżej podczas wyjazdu na weekend do Szczawnicy średnie spalanie w aucie klasy C, kombi, wyniosło 4,3l/100km. Na trasie prawie 400 kilometrów, która biegła przez DK, autostradę, miasto, drogi lokalne.

A jak już będziecie w okolicy Szczawnicy to polecamy Apartamenty Kwiatowa 10 Szczawnica.
Dobre miejsce. 10 minut od centrum spacerkiem. O, zobaczcie poniżej:




