W lipcu 2021 w Polsce, Niemczech, Belgii napadało tyle deszczu, że starczyło do przykrycia aut czasem po beret.
Pojawi się też kilka pytań:
Kupić auto po zalaniu przez ulewę czy powódź?
Absolutnie nie. Tego nie da się naprawić. Elektronika została uszkodzona (woda to wróg elektroniki), uszkodzenia są nieodwracalne, jest spora szansa że woda wlała się do silnika (a jeśli wtedy pracował, to już nie będzie…), wnętrze nasiąkło wodą. Gąbki siedzeń złapią „zapaszek” nie-do-usunięcia, podobnie jak boczki drzwi czy maty na podłodze. Nic nie będzie już działać stabilnie (naprawisz jedną rzecz, wyjdzie na jaw siedem innych do naprawy…) a samochód jest złomem.
Co zrobić jak kupiłem topielca = zalany samochód?
W skrócie: zezłomować.
Kluczowe pytanie: od kogo kupiłeś?
Komis? Firma? Za kwotę jak na FV? Ufff – masz szansę powalczyć. Firmy odpowiadają prawnie za wady ukryte.
Osoba fizyczna? – przykro mi. Spójrz 3 linijki wyżej…
+ There are no comments
Add yours